Zacznę od swoistego usprawiedliwienia. Mianowicie, kiedy kupuję, bądź dostaje książki w prezencie, dziele je na grupy: do czytania przed zaśnięciem (i tam z całą pewnością nie zagoszczą thrillery ani horrory), do jazdy pociągiem (żądam grubych i wciągających płyt chodnikowych), na wykłady (najlepiej kieszonkowe wydania, tak żebym mogła ukryć je za ... Recenzja książki Braterska więź