Wydaje mi się, ze angielski tytuł jest bardziej adekwatny (Christmas Miracles - Świąteczne cuda). Bardzo odpowiadała mi formuła krótkich opowiadanek. Przeczytałam w 2 godziny. Dotyczyły zwyczajnych zdarzeń. Wszystkie rozgrywały się w USA, co przełożyło się na styl narracji. Książka spełniła moje oczekiwania o pozytywnych historiach związanych ze świętami Bożego Narodzenia.