Wstrząsający portret zniszczeń, spirytualnego wyjałowienia. Od premiery ,,Blood on the Tracks'' nie spodziewałem się, że znajdę lekturę, która przytłaczałaby każdym zdaniem, a bohaterów skazała na duchowe męki. Prawdziwe wyzwanie dla czytelnika: młodzi ludzie pragnący popełnić zbiorowe samobójstwo nad rzeką, w tle przerażająca samotność nauczycielki i małżeństwo zgadzające się na cudzołóstwo. Kontrowersyjny dramat, który wystawia pod ścianę i każe cierpieć bez odpowiedzi. Dlaczego? Burzy komfort i wygodę. Brudna opowieść, gdzie uczeń spotyka idolkę z branży muzycznej, a potem uprawiają seks pod prysznicem, a mąż nie reaguje na zdradę. Mroczna degradacja, psychiczna rozsypka i brutalny seks mający zapełnić smutek i rozpacz ludzi bez przyszłości. Boję się polecać, ponieważ osoby o wysokiej wrażliwości mogłyby popaść w przygnębiający nastrój. Trzeba mieć dobry dzień, otwarty umysł i mocne serce. Inaczej przytłoczy nieznośną egzystencją zlepionej z czarnej, gęstej smoły, która oblewa nasze sumienia.