Dziwne jakieś fatum zawisło nad dziejami ostatniego księcia niepodzielnej Polski. Jeśli czasy Mieszka I, Bolesława Chrobrego, Mieszka II czy Odnowiciela lub Hermana znane nam są dobrze dzięki bądź licznym specjalnym monografiom, bądź luźnym szkicom, to panowanie Bolesława Krzywoustego, poza jednym krótkim i dziś już przestarzałym stanowczo studium Małeckiego oraz popularnym zarysem Grodeckiego, nie doczekało się dostatecznego wyświetlenia. A nawet w dziełach syntetycznych, obejmujących większy okres czasu, gdzie wskutek tego z natury rzeczy nie było miejsca na dokładniejszą i wszechstronną analizę faktów, sądy nauki o naszym Bolesławie są najsprzeczniejsze.