Rano dnia 13.VIII na odcinku 46. p.p. rozpoczęła atak 21. dywizja sowiecka, która, nie uprzedzając o tym oddziałów 27. dywizji, natarła na odcinku od Mokrego do Kraszewa. Pod naciskiem nieprzyjaciela placówki 46. p.p. cofnęły się, przy czym przeciwnik wdarł się przez most pod Zawadami na pozycję II batalionu 46. p.p. oraz na pozycję głównego oporu I batalionu 46. p.p. naprzeciw Kraszewa.
Wykonywając poprzednie instrukcje, które żądały bezwzględnie utrzymania linii czuwania, dowódca pułku rozkazał odebranie ich z powrotem. Te drobne starcia, które trwały od rana, przeobraziły się przed południem w większe walki, zwłaszcza przy odbieraniu pozycji naprzeciw Zawad. Padło kilku zabitych i kilkunastu rannych i ostatecznie nieprzyjaciela wyrzucono, lecz linii placówek całkowicie nie odebrano.
Tak zakończyło się pierwsze natarcie 21. dywizji sowieckiej. W toku tych działań odczuto w 46. pułku przykry zawód: przed bojem zapowiedziano w rozkazach, że artyleria jest silna i rozwinie potężny ogień, a tymczasem okazało się, że nieprzyjaciel więcej strzelał, niż nasza artyleria.
Podobnie było na odcinku 48. p.p. ...
Wykonywając poprzednie instrukcje, które żądały bezwzględnie utrzymania linii czuwania, dowódca pułku rozkazał odebranie ich z powrotem. Te drobne starcia, które trwały od rana, przeobraziły się przed południem w większe walki, zwłaszcza przy odbieraniu pozycji naprzeciw Zawad. Padło kilku zabitych i kilkunastu rannych i ostatecznie nieprzyjaciela wyrzucono, lecz linii placówek całkowicie nie odebrano.
Tak zakończyło się pierwsze natarcie 21. dywizji sowieckiej. W toku tych działań odczuto w 46. pułku przykry zawód: przed bojem zapowiedziano w rozkazach, że artyleria jest silna i rozwinie potężny ogień, a tymczasem okazało się, że nieprzyjaciel więcej strzelał, niż nasza artyleria.
Podobnie było na odcinku 48. p.p. ...