Nie jest to dzieło ściśle naukowe, lecz zbiór esejów. Autor chciał dać rzecz czytelną, książkę nie tyle biblistyczną, co literacką, a miejscami i publicystyczną, która by w tej ostatniej funkcji przeciwstawiła się fali obskurantyzmu, zalewającej w chwili obecnej – pod pozorem badań religioznawczych – świat.