Bitwa pod Fraustadt (obecnie Wschowa w Polsce) to bez wątpienia jeden z najbardziej niezwykłych wyczynów w historii szwedzkich wojen. Mimo to bitwa ta jest stosunkowo mało znana i słabo zbadana. Kiedy w styczniu 2006 roku, jeszcze przed napisaniem tekstu, który w zamyśle miał się stać krótkim artykułem opublikowanym z okazji trzechsetnej rocznicy bitwy, zacząłem czytać na jej temat, szybko uświadomiłem sobie, że istniejąca literatura obarczona jest wieloma brakami i lukami. Okazało się bowiem, że przebieg bitwy przestudiowano dość powierzchownie, przez co wcześniejsze badania pełne są sprzeczności i przesadnych wniosków. Jako przykład można wymienić masakrę rosyjskich żołnierzy, której Szwedzi dopuścili się w końcowej fazie bitwy. Według tradycyjnej wersji Szwedzi mieli wtedy wymordować od 500 do 6000 bezbronnych rosyjskich jeńców. Jeden z historyków nazwał to wydarzenie w 2007 roku „czystką etniczną”. Teza ta jest nie tylko całkowicie anachroniczna – bo „czystka etniczna” to pojęcie współczesne – ale i błędna, ponieważ owi „Rosjanie” to nie określenie etniczne jakiejś grupy narodowościowej, tylko nazwa żołnierzy różnego pochodzenia będących na carskim żołdzie... (fragment „Słowa wstępnego”).