"W dniach poprzedzających bitwę, gdy pod Salaminą zebrała się cała flota grecka, a ewakuację Aten i Attyki ukończono, plaże i zatoki wyspy od Kynosury po Paloukię były zapełnione trierami. By przybić do brzegu i móc potem od niego bez trudu odbić, odpychając się wiosłami, każdy okręt potrzebował odcinka plaży długości 14 metrów. Na Salaminie zmieściła się całość floty, 380 trier, a na płaskich lub łagodnie wznoszących się brzegach wyspy znalazło schronienie 80 tysięcy członków załogi. Na wyspie zamieszkała tymczasowo większość zdolnej do walki męskiej populacji Aten, w tym około pięciu czy sześciu tysięcy hoplitów, a także łucznicy i lekkozbrojni, którzy nie służyli na okrętach. Ich rolą było pilnowanie plaż. Wydaje się, że to wystarczyło, by zniechęcić najeźdźcę do przeprowadzenia desantu na wschodnim wybrzeżu wyspy, od strony otwartego morza.