Im dalej w las tym mniej porównań widzę z Szóstką wron. Pierwszy tom miał wiele wspólnego ale teraz historia dotyczy ludzi, chciwości, chęci przetrwania i chronienia bliskich. Autora skupia się tutaj bardziej na psychice bohaterów niż na jakiś akcjach i zagadkach. Co prawda pojawiają się takie smaczki ale jest ich niewiele. Trochę szkoda bo urozmaicało to czytania ale ogólnie tom nie był zły. Bestie z brązu są pełne emocji. Działania niektórych bohaterów potrafiłam zrozumieć bardziej innych mniej. Nie mam swoich ulubieńców. Każdy jest inny a razem stanowią ciekawą całość. Początek jest trochę przegadany ale nie czyta się tego źle. Akcja rozkręca się w połowie książki. Autorka przyprawia nas o mini zawał serca co jakiś czas ale dopiero końcówka zadaje ostateczny cios. Na końcu zakręciła mi się łezka w oku bo mimo wszystko spodziewałam się czegoś innego. Zakończenie jest słodko-gorzkie ale ostatecznie wyszło naprawdę dobrze. Widać, że nie jest pisane na siłę i wciąż pozostaje przemyślane. Ogólnie zakończenie serii wypada całkiem dobrze. Dla fanów na pewno będzie to poruszający tom.