Pokazuje, jak trudno zachować względnie normalne życie w kraju, w którym standardy leczenia standardów wcale nie stanowią, jak trudno znaleźć w sobie odwagę, by przyznać przed światem światem: „tak, jestem chora na przewlekłą, nieuleczalną jak dotąd chorobę”, jak to jest być kobietą „wielokrotnie upadłą”, jak bardzo trzeba żyć na przekór, na złość, z uporem i nie tracąc nadziei…nawet, jeśli kolejne lata z chorobą coraz bardziej pozbawiają złudzeń.
Aż w końcu o tym, jak swoją wolą walki, bezkompromisowością w dążeniu do celu można sprawić, że znajdują się ludzie, którzy chcą pomóc. Coraz więcej ludzi…aż w pewnym momencie tworzy się sztab przyjaciół. Specyficznych, bo nigdy się nie widzieli…