Powtórka po latach. Osobiście, to jeden z moich ulubionych komiksów o Batmanie, ponieważ człowiek-nietoperz uczy się swojego fachu i popełnia błędy, co jest niezwykle rzadkie – przeważnie wygrywa starcia i radzi sobie z przestępcami. Poznajemy go jako ulicznego wojownika, który działa wbrew kodeksowi prawnemu. Bruce Wayne trafia do swojej rezydencji, by siać postrach w nocy przebierając się za skrzydlatego potwora. Do miasta Gotham trafia również Jim Gordon z ciężarną żoną, który musi zadbać oto, aby jego etyka zawodowa nie przeszkodziła w karierze policjanta, bo musicie wiedzieć, że tutejsza policja jest kupowana – mają przymykać oko na drobne zatargi czy nielegalne interesy. Jim się na to się godzi, ale sam wie najlepiej, że jak będzie działać przeciwko swoim ludziom – nie wyjdzie mu to na zdrowie. Policja skorumpowana, na ulicach szerzy się nastoletnia prostytucja, a mafia trzęsie półświatkiem przestępczym. Jak żyć w takim mieście? Tutaj potrzeba Batmana...
,,Rok pierwszy'' przygląda się Gotham z trzech perspektywach. Mroczny Rycerz jako superbohater, który chce ratować miasto od zbrodni, nadużyć czy kradzieży – ratując ludzi w potrzebie. Jim Gordon jako starszy pan, wewnętrznie rozdarty, bo działający przeciwko swojemu sumieniu i postępowaniu. Oraz Selina Kyle – jako przyszła kobieta-kot, która zamierza zrezygnować z bycia ladacznicą i wieść nocne życie jako ,,porywaczka'' cennych zdobyczy, aby nie zarabiać ciałem na czynsz. Historia jest do bólu realistyczn...