"Na dzielniach" znowu gorąco. Chłopaków świerzbią ręce i tylko czekać aż na przedmieściach Buenos Aires zrobi się sajgon. Iskra może wzniecić pożar. Barras Emilia Utrery wreszcie przybywają do Polski. Legendarni argentyńscy kibice siejący postrach w okolicach stadionów i na przedmieściach Buenos Aires nie będą się patyczkować w walce o wpływy. Pierwszy z sześciu zeszytów serii zaczyna się od wielkiej zadymy stadionowej, w której ginie kibic. Tak naprawdę wcale jednak nie o niego chodziło, ot, pechowiec, zbłądził w niewłaściwe miejsce o niewłaściwej porze... Wartka akcja, brutalny język ulicy, świetne rysunki, których czarno-biała kreska pulsuje mocą i energią. Autor lubi bawić się konwencją i wbić muskuły superbohaterów w dresiki ultrasów, łatwość tworzenia karykaturalnych rysunków ma zadziwiającą - jak na grafficiarza i tatuażystę przystało. Barras to coś więcej niż opowieść o ultrasach z Argentyny znanych z tego, że robią najlepszą oprawę na świecie, handlują narkotykami i bronią oraz tatuują sobie Malwiny (znane nam bliżej jako Falklandy) jako część państwa argentyńskiego. Utrera opowiada nam historię przestępczego światka jednego z najbardziej imponujących miast globu - Buenos Aires. A że w okolicznościach stadionów - to na polskim rynku nowość, która tylko działa na korzyść komiksu. Emilio Utrera (1983) jest samoukiem, który od dziecka wiedział, że chce malować, rysować, kreślić znaki. W 2012 rozpoczął rysowanie serii komiksów Barras, która w następnym roku, w Argentynie przyniosła mu uznanie w środowisku rysowników.