Z duetami bywa różnie. Nie zawsze stworzenie czegoś razem wychodzi ostatecznie na dobre. Jak duet wypadł w tym przypadku?
Nie czytałam jeszcze książek ani jednej ani drugiej Autorki. Zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ostatecznie mogę stwierdzić, że pióro obu Pań jest całkiem przyjemne - dobrze czytało mi się wykreowaną historię.
Nie jest to jednak cukierkowe, świąteczne spijanie sobie z dziubków, magia świątecznej atmosfery, ciepłe skarpety i miłość przed kominkiem. "Bardzo cicha noc" to raczej opowieść z pazurem osadzona w czasie Świąt, gdzie pożądanie łączy się z niebezpieczeństwem, zbrodnią i dużą ilością seksu.
Bohaterowie są ciekawie wykreowani. Różnią się od siebie tak, jak różnią się od siebie style w jakich piszą Autorki. Nie są to może przepaście (raczej subtelne niuanse w całości powieści), natomiast czytelnik bez problemu może zauważyć, że Iga jest stworzona przez jedną Autorkę, Wiktor zaś przez drugą.
Wiktor podobał mi się jako postać ze względu na to, że był cholernie ciekawy; trochę tajemniczy, twardy ale tylko z pozoru. Na barkach miał dość ciekawą i barwną przeszłość, dążył do celu ale jednak nie po trupach. Iga zaś wielokrotnie doprowadzała mnie do szału swoim zachowaniem (nie, jeszcze nie przywykłam do tego w tych wszystkich romansidłach... Nadal irytuje mnie postawa bohaterek, które niby chcą ale nie chcą, niby pragną ale się boją, robią krok do przodu i dziesięć do tyłu. Zwyczajnie nie są konsekwentne co irytuje mnie w życiu prywatnym jak też w literaturze).
Końcówka książki totalnie zaskakująca - zostajemy wyprowadzeni na manowce (przynajmniej tak było ze mną!). Zupełnie się tego nie spodziewałam! To było bardzo fajne zaskoczenie, móc przeczytać coś takiego w "świątecznym romansie". Tu Autorki bardzo zyskały w moich oczach, zwłaszcza po tym jak irytowała mnie główna bohaterka.
"Bardzo cicha noc" to książka, którą mogę polecić fanom gatunku, jakim jest romans z pazurem. Romans, którego kartki nie są przesycone miodem i wszechobecną miłością wylewającą się już od pierwszych stron. Ode mnie Panie Ewelina i Emilia dostają mocne 6 gwiazdek na 10.