Przeczytane
Mam w domu 📚
Literatura obozowa/IIWŚ
"Tragiczne jest, iż ja, z natury łagodny, dobroduszny i zawsze chętny do udzielania pomocy drugiemu, stałem się największym ludobójcą, który na zimno i z całkowitą konsekwencją wykonywał każdy rozkaz zagłady." - Rudolf Höss
Chciałam poznać inny punkt widzenia na temat Auschwitz, więc przeczytałam autobiografię komendanta obozu. Nie oceniam tej książki, bo co w niej oceniać. Dla mnie opowieść Rudolfa Hössa o swoim dzieciństwie, młodości, a nawet o działaniu w obozie nijak ma się do postawy człowieka, o którym mówiono:
"Przed sądem Höss odpowiadał na wszystkie zadawane sobie pytania krótko, precyzyjnie, bez emocji. Prokurator Tadeusz Cyprian tak opisuje jego zachowanie podczas rozprawy: "Wszystko, co odtwarzają [zeznania świadków], jest przez Hössa kontrolowane i śledzone. Jego milczenie może uchodzić niemal za potwierdzenie, a czyni to wszystko z kamienną twarzą i spokojem niemal legendarnym. Nie żal mu ludzi, nie wzruszają go najkoszmarniejsze opisy. Tak było, więc po co ma przeczyć. Ale czasem kamienna twarz Hössa ożywa się. Boli go dziś tylko to, co wskazuje, że on działał albo nie dociągając do granic swoich obowiązków służbowych, albo przekraczając te granice. Przytoczę fakt, który go może najbardziej oburzył [...]. Zabolał go zarzut, że dawał za mało gazu do komór gazowych. Wstał i oświadczył, że dawał tyle gazu, ile trzeba było dawać [...]."