Czytałam tę książkę przez pół roku, małymi porcjami. Nie dlatego, że nie była ciekawa, ale ilość nagromadzonego w niej zła, przemocy i nieszczęścia była tak wielka, że po kilkunastu, czasem kilku stronach wyczerpywała się moja wytrzymałość. Literatura bardzo ciężka, przejmująca, ale ważna, by zdać sobie sprawę z tego, że takie rzeczy też dzieją si... Recenzja książki Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy