Właśnie skończyłam czytać i jestem w szoku. Bardzo żałuję, że nie mam kolejnej książki!
Skończyło się tak, że mam więcej pytań niż odpowiedzi. Zamknęłam książkę i wytrzeszczyłam oczy od razu pisząc do Sandry, która już to przeczytała. No bo jak to wszystko było możliwe? :O
Książka opowiada o losach dwóch narodów Kharów i Drainów. Oba narody mają inne zwyczaje, inną mentalność, kierują się w życiu innymi zasadami. Jednak łączy ich wspólna historia.
Książka zaczyna się w momencie, gdy Kharowie napadają na Darinów. Czemu? Właśnie to usiłują ustalić Przewodniczki, w tym Sinka. Ma ku temu okazję, bo w jej domu, ma zamieszkać Najwyższy Dowódca sił wroga.
Przebywanie w jednym miejscu to okazja, by wybadać wroga, ale czy może coś dobrego z tego wyniknąć?
Książka od początku zaciekawiła mnie. Nie mogę powiedzieć, że nie mogłam przez nią spać czy coś, ale wnikała we mnie, szeptała i sprawiała, że czytałam dalej. "Alabastrowe Panny" opowiadają o losach wielu bohaterów. Mnogość postaci z jednej strony wprawia w delikatny zamęt, ale w moim odczuciu był on tylko przez chwilę. Ci wszyscy bohaterowie są tak ciekawi, tak wspaniali, że chciałabym o nim każdym wciąż czytać!
Myślę, że właśnie to jest główną zaletą tej książki: bohaterowie, bo każdy jest oryginalny i ciekawy.
Im dalej zagłębiałam się w książkę, pomyślałam sobie, że to romans, w relacji love-hate, ale przeczytaniu, muszę stwierdzić, że niestety się myliłam. Owszem mamy tu do czynienia z rodzącymi się uczuciami, ale do romansu tu jeszcze daleko.
Fani dzikiej akcji niestety mogą być trochę rozczarowani. Nie znajdziemy tu niebezpieczeństw zapierających dech w piersiach. Nie doświadczymy dreszczyku emocji. Będziemy prowadzeni jak dziecko za rączkę, poznawali poszczególne relacje, razem z tymi dwoma narodami uczyli się ich zwyczajów. W głównej mierze książkę można nazwać obyczajową. Mało tam fantastyki, która tylko przebrzmiewa w tym czy innym rytuale/wydarzeniu.
A jednak chociaż w przypadku innych książek brak akcji, obyczajowość i skąpą fantastykę uznałabym za coś niefajnego, coś co by mnie odrzuciło, tak tu, nie mogę tego powiedzieć! Dostajemy kawał bardzo rozbudowanej historii, która nęci tajemnicami i sprawia, że czytamy to dalej, wciągając się powoli acz skutecznie.
Autorka uchyliła nam (bo całkowitym odkryciem to nazwać nie mogę!) widok na niezwykły świat, przedstawiła nam wspaniałych bohaterów i zaciekawiła tym wszystkim. Podziwiam!
Naprawdę bardzo się cieszę, że przeczytałam tę książkę i NA PEWNO sięgnę po 2 tom. Czekam niecierpliwie na jego wydanie! <3