Uważam, że jeśli ktoś chce i lubi pisać to naturalną konsekwencją będzie rozwijanie swojej pasji, choćby we własnym zakresie ze specjalistycznych książek w domowym zaciszu. Uważam też, że nie powinno się zestawiać pisarza młodego, pełnego pasji, ale bez wykształcenia z oziębłym, niemrawym profesorkiem z całą ścianą dyplomów. Rozważmy dwa proste przypadki: pisarz bez wiedzy o literaturze i tego z taką wiedzą.
Ważną kwestią w tym wypadku jest jeszcze to, co zamierzamy tworzyć, prawda. Inaczej pisze się thriller, inaczej powieść obyczajową. Faktem jest, że wykształcenie w pisaniu ambitniejszych i z natury bardziej skomplikowanych dzieł jest absolutnie niezbędne - choćby po to, by wiedzieć, z czym takim eksperymentujemy; nie można oczekiwać efektów, jeśli nie znamy swojego tworzywa, jakim są słowa.
Do pisania dzieł "prostych" wcale tego nie potrzebujemy, wyjąwszy podstawy gramatyki i ortografii (bo i po co?).
Zakładając ten temat nie chodziło mi nawet o wykłady, czy fakt, że niektórzy nawet po studiach mają niewiele w głowie. Chodziło mi o samo posiadanie wiedzy na dany temat. Nie chodzi o to, czy człowiek po studiach polonistycznych, ale czy człowiek mający wiedzę. To delikatna różnica :).
Frodo: "A dziś niestety często kwitnie grafomaństwo i beztalencie. Bo każdy uważa, że pisać może."
Popieram. Mam wrażenie, że dziś do książki większość autorów "samozwańców" siada ot tak - zamiast traktować pisanie (o tym niestety zbyt często się zapomina) jako dziedzinę sztuki - poświęcić mu wiele uwagi, kombinować, przelewać idee i wizje na papier (dlatego nie znoszę książek pisanych "na fabule", bez przesłania i drugiej, artstycznej warstwy).
Słowo jest wbrew pozorom bardzo skomplikowanym budulcem. Wyobraźnia to nie wszystko - potrzebne jest jeszcze doświadczenie, jako nasze własne przeżycia i obserwacje.
Ponadto pewien profesor zwykł mawiać, że z książki tyle przeczytamy, ile sami wiemy - bo książka jest przekazem, który sami musimy odszyfrować i przed wzięciem się za nią potrzebna jest wiedza ogólna. Błędnym jest założenie, że czytając książką powiększamy naszą wiedzę - my ją sprawdzamy i rozwijamy o nowe dziedziny, ale tylko, gdy wcześniej już jakąś posiadaliśmy.
Osobiście uważam, że pewne książki można pisać bez warsztatu i wiedzy o literaturze, ale jeśli planujemy stworzyć coś większego, to bez odpowiedniego zaplecza jest to niemożliwe lub bardzo trudne.