Na Polsacie właśnie trwa druga połowa meczu i tak mnie jakoś natchnęło... Piłka nożna jest uznawana za sport typowo męski, gdyż kobiety z reguły za nim nie przepadają. Dlaczego? Pytanie kieruję oczywiście do kobiet. Co jest takiego w tym sporcie, że jesteście mu przeciwne?
Pewnie dlatego, że nie rozumiemy większośći zasad, a mężczyźni nie mają tyle cierpliwości, aby nam to wytłumaczyć. To tak jakby tłumaczyć co to jest "spalony". ; ))
Właśnie sama tego nie rozumiem. Jeśli o mnie chodzi uwielbiam piłkę nożną. Ogólnie kocham sport. Zaraził mnie tym tata, bo jak byłam mniejsza grał w drużynie i z chęcią jeździłam na jego mecze, a teraz racem z nim uwielbiam je oglądać co nie znaczy, że nie oglądam je sama w domu. :) I dlatego też nie wiem czemu kobiety nie lubią tej dyscypliny.
A ja tam lubię piłkę nożną. Kiedy mam możliwość to oglądam mecze. Nie lubię twierdzenia, że to tylko domena mężczyzn. Kobiety bardzo często tylko na tej podstawie zniechęcają się do futbolu. A na prawdę potrafi on być piękny i dostarczać emocji na bardzo długo.
p.s. ,,Futbolowa gorączka" N. Horby'ego - polecam dla osób nieprzekonanych do futbolu:)
Gdy chodziłam do liceum (dawno temu) moja klasa liczyła zdecydowanie więcej chłopaków aniżeli dziewczyn, więc rozmowy na temat piłki nożnej to był standard. Po którymś z meczów Wisły Kraków, chłopakom (sic!) utkwiła w pamięci fryzura Macieja Stolarczyka i o niej dyskutowali. A w tym momencie włączyła się koleżanka, która totalnie nie zorientowana w temacie i zapytała czy Stolarczyk to chodzi do nas do szkoły :)
Mają w domu "Spadającą Gwiazdę" (czyt. mego Młodego), który jest zapalonym piłkarze, to również wiem o co w tym wszystkim chodzi, a i nawet co nieco grać potrafię. Co prawda nie z nim (co by mnie nie zabił) ale jednak!
Szczerze? Wole oglądać różnego rodzaju mecze (prócz reprezentacji Polski), niż komedie romantyczne.
Futbol to moja największa miłość - zaraz obok żużla, jeżeli chodzi o tematykę sportową. Rozumiem jednak, że nie każdy pasję tę musi podzielać - tak, jak ja nie muszę lubić miliona innych rzeczy, tak inni nie muszą lubić piłki, proste :)
E tam, dużo kobiet lubi piłkę nożną (co można zauważyć w tym dosyć szybko rozwijającym się wątku), tylko cicho siedzą:)
Jeśli chodzi o mnie to uwielbiam futbol, kiedyś miałam nawet taki odpał, że typowałam wyniki, znałam bieżące tabele różnych lig europejskich po każdej kolejce, ale to są już stare dzieje, choć kibicem jestem nadal, już nie śmigam w tym jak dawniej;)
Teraz włączam tv tylko po to, by oglądać mecze (nic z resztą ciekawego nie leci), no oczywiście, jeśli są na poziomie, np. Ligę Mistrzów. Reprezentację oglądam tylko z sentymentu, ale warto się wybrać chociaż raz na taki mecz na stadion - dla samej atmosfery, to jest coś niesamowitego i niezapomnianego. Można się wtedy w piłce zakochać:)
Co prawda zakładając ten wątek chciałam poznać przyczyny nienawiści większości kobiet do piłki nożnej, ale mimo to cieszę się, że oprócz mnie dużo innych kobiet potrafi docenić ten piękny sport. Ja co prawda nie znam się jakoś szczególnie na nim, ale uwielbiam grać i czasem obejrzeć mecz. I wiem czym jest spalony! ;)
Ja w piłce siedzę już przeszło szósty rok i jest to moja największa pasja. Gram w drużynie, sześć lat wiernie kibicuję Celtikowi, od ponad roku Besiktasowi i nic nie cieszy mnie tak, jak ten sport. Ten stereotyp płci pięknej nieznającej się na piłce powoli się łamie, bo coraz więcej kobiet się nią interesuje.