Jeden z moich znajomych, kilka dobrych lat temu (a może nawet kilkanaście), zaczął grać intensywnie na giełdzie. Na początku nawet nieźle mu szło, tyle że później przegrał wszystko i został z długami. To jest chyba tak jak z hazardem, im więcej wygrywał, tym więcej stawiał. A w pewnym momencie dobra passa mu się skończyła. Niestety.