Temat

Recenzja, czy kopia wpisu na Istagramie?

Postów na stronie:
@gala26
@gala26
764 książki 101 postów
2024-04-03 13:22 #

Mój tytuł tematu do dyskusji jest dość przewrotny, ale pomysł zrodził mi się po przeczytaniu kilkunastu tekstów umieszczonych w serwisie jako recenzje. Nie wiem, czy zauważyliście, ale osoby, które piszą teksty (recenzje) na Instagramie, bardzo często ozdabiają go różnego rodzaju serduszkami, kwiatuszkami, emotkami. Na Instagramie pod tekstami osoby recenzujące książki umieszczają # i nic w tym złego, bo sama to robię, ale nie przenoszę tego do recenzji w serwisie. Serwis wymaga 2000 znaków, by tekst mógł być zaakceptowany przez program jako recenzja, więc osoby, które kopiują swoje teksty z Instagrama, nie fatygują się nawet, żeby usunąć te wszystkie niepotrzebne w recenzji ozdobniki  i #, być może pozwala im to osiągnąć magiczne 2000 znaków. Co o tym sądzicie? Mnie osobiście to bardzo się nie podoba.  Serwis nakanapie.pl to nie Instagram i należałoby umieszczane na nim teksty potraktować bardziej poważnie. 

# 2024-04-03 13:22
× 5
Odpowiedz
@Chassefierre
@Chassefierre
Trickster 1250 książek 3050 postów
2024-04-06 14:20 #

O rany, temat był wałkowany mnóstwo razy. :(

 

Problem pojawia się głównie dlatego, że ludzie z Wydawnictw nie patrzą na jakość recenzji i profili prowadzonych na IG, ale na to ile kto ma followersów. Spróbuj się odezwać do kogoś, jeśli masz mniej, niż 1k obserwujących, a spuszczą Cię na drzewo. 

 

A że nie od dzisiaj wiadomo, że w internetach sprzedaje się to, co błyszczy, ma emotki i niedużo tekstu, to nie można się dziwić, że osoby prowadzące bookstagramy idą na ilość, żeby mieć jak najwięcej współprac i darmowych książek. 

No i potem mamy - recenzje z emotkami kolonizujące przestrzeń poza instagramem. 

 

(Ale żeby nie było, że jest tak źle, to na IG jest dużo fajnych kont książkowych, które nie spamują emotkami na prawo i lewo.)

# 2024-04-06 14:20
× 1
Odpowiedz
@MLB
@MLB
1469 książek 1298 postów
2024-04-06 14:43 #

Przyznam bez tortur, że nie czytam recenzji z emotkami, inwokacjami per "moi Mili", "moi Drodzy", "przychodzę do Was" i innymi ozdobnikami. Coś tracę? Może, ale statystycznie to nieistotne😎 No, i wątpię bardzo w tę potencjalną stratę.

# 2024-04-06 14:43
× 1
Odpowiedz
@gala26
@gala26
764 książki 101 postów
2024-04-06 16:50 #

@Chassefierre Mnie nie chodziło o Instagram, a o recenzje nakanapie.pl. Instagram niech każdy prowadzi sobie, jak chce mnie nic do tego, skoro wydawnictwa to akceptują i im to nie przeszkadza. Wiadomo, że niektóre teksty mają tyle wspólnego z recenzją co ze zeszłorocznym śniegiem, ale ja nie o tym.   Nakanapie.pl wymaga się 2000 znaków, żeby tekst mógł być uznany za recenzję, więc te emotki i # są nie na miejscu. Tu należałoby coś z tym zrobić. Szanujmy się. Taki tekst co najwyżej opinią można by nazwać, bo koło recenzji to nawet nie leżało.  

# 2024-04-06 16:50
× 2
Odpowiedz
@gala26
@gala26
764 książki 101 postów
2024-04-06 17:08 #

@MLB  Nie jesteś odosobnionym przypadkiem, też nie znoszę tego zwrotu. „Przychodzę do was”, niby gdzie i jak przychodzi? W internecie? Zęby mi cierpną i nóż w kieszeni się otwiera. Z reguły też nie czytam tekstów z emotkami, bo jeśli ktoś nie potrafi po polsku opisać swoich emocji po przeczytaniu książki, tylko posługuje się obrazkami jak w przedszkolu,  to nie powinien sobie przypisywać roli recenzenta.  Do tych obrazków dopisuje opis wydawcy i bezczelnie tego nie oznacza, traktuje jak swój tekst i nazywa wszystko recenzją.  Nie chce mi się prowadzić wojenek i zwracać takim osobom uwagi, bo to jest w gestii wydawnictw, opis z okładki przecież jest ich własnością, a skoro im to nie przeszkadza, to bylejakość się szerzy. 

# 2024-04-06 17:08
× 2
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

O recenzowaniu słów kilka