Od dwóch miesięcy mieszkam w Torquay w Wielkiej Brytanii - jako osoba kochająca czytać mam mały problem z dostępem do książek. Wprawdzie tutejsza, w pełni zautomatyzowana i wspaniale wyposażona biblioteka w książki w j. angielskim, posiada specjalną półkę z książkami po polsku - jednak półeczka nie jest bogata w książki, które specjalnie mnie ciekawią. Tak więc jedynym wyjściem to kupowanie książek i przywożenie ich z Polski, lub kupowanie przez internet z dostawą pocztową bądź przestawienie się na czytanie po angielsku. Ciekawa jestem czy ktoś jest w podobnej sytuacji mieszkając gdzieś w Europie i jak sobie radzi? :) Pozdrawiam!