Nie wiem czy wiecie, ale w tym roku obchodzimy 40-lecie e-książki. Dzisiaj rozpoczyna się Tydzień E-książki 2011, który potrwa do 12 marca.
Zdaję sobie sprawę, że wśród Kanapowiczów jest wiele osób, które sceptycznie podchodzą do e-książek, ale proszę abyście w tym tygodniu odrzucili Wasze uprzedzenia i dali im szansę ;-)
Wiele głosów przeciwnych e-książkom zwraca uwagę na kilka rzeczy:
- e-książka niszczy wzrok/źle się czyta z ekranu komputera
- e-książka nigdy nie zastąpi książki papierowej
- czytanie e-książki to nie to samo, co czytanie książki papierowej
- e-książka nie pachnie
Postaram się odnieść krótko do tych argumentów.
Czytanie e-książek niszczy wzrokTak samo jak czytanie tradycyjnych, zwłaszcza w dużych ilościach.
Wszystko zależy od tego jak dużo czytamy oraz z jakich urządzeń korzystamy.
E-książki można czytać na różnych urządzeniach:
- komputery
- telefony komórkowe
- tablety
- e-papier
Pierwsze trzy grupy urządzeń charakteryzuje to, że posiadają podświetlany ekran. To sprawia, że dłuższe czytanie bardziej męczy oczy, ale pozwala również na czytanie bez światła zewnętrznego.
Czytniki korzystające z technologii e-papieru, nie mają podświetlanych ekranów, ale aby czytać potrzebne jest światło - słoneczne lub sztuczne. Zaletą e-papieru jest to, że przy dłuższym czytaniu oczy nie męczą się tak jak w przypadku podświetlanych ekranów.
Oczywiście różnic jest znacznie więcej, ale jeżeli chodzi o nasze oczy, jest to różnica kluczowa.
Ja osobiście mówię NIE długiemu czytaniu z ekranu komputera, telefonu, tabletu. Jeżeli nadarzy się Wam okazja wypróbujcie czytnik z technologią e-papieru. Różnica pomiędzy nimi a np. ekranem monitora komputerowego jest ogromna.
E-książka nigdy nie zastąpi książki papierowejTe dwa produkty mogą i jeszcze bardzo długo będą istniały obok siebie. To nie jest kwestia: albo książka papierowa, albo e-książka.
Od kilku miesięcy czytam e-książki, ale nie przestałem również czytać książek wydanych w tradycyjny sposób. Nie myślę nawet o porzucaniu naszych papierowych pupili ;-)
Czytanie e-książki to nie to samo, co czytanie książki papierowejW pełni się z tym zgadzam, ale to nie jest też takie proste.
Z własnego doświadczenia wiem, że czytanie beletrystyki w formie e-książek traci swój urok, coś umyka, nie ma tej magii czytania. Dlatego tych książek nie e-czytam. Wolę papier.
W przypadku książek, które czytam dla informacji, wiedzy w nich zawartych sytuacja zmienia się diametralnie. E-książki nie mają sobie równych. Można szybko odszukać potrzebny fragment, zaznaczyć go, dodać notatki itd. (to w zależności od czytnika lub programów z jakich się korzysta). Praca z książką, jej tekstem nabiera zupełnie innego wymiaru. Dlatego też w przypadku książek potrzebnych do pracy, nauki wolę ich wersje elektroniczne.
E-książka nie pachnieNie zaprzeczam, książki potrafią bardzo ładnie pachnieć, ale potrafią też pachnieć nieładnie ;-)
W każdym razie dłużej czytam niż wącham książki, więc brak zapachu mi nie przeszkadza. Poza tym: krzem też ładnie pachnie ;-)
A teraz coś z zupełnie innej beczki- e-książki (czytnika) nie można położyć sobie na nosie w trakcie chwili oddechu, gdy leżymy na plecach,na zielonej trawie i zakrywamy oczy przed słońcem ;-)
- ciężko jest w jednej ręce utrzymać książkę, która ma tysiąc stron i przewracać kartki, a w przypadku czytników i e-książek, można ;-)
- jadąc na wczasy trudno będzie zabrać ze sobą np. 10 książek, w przypadku e-książek to nie problem :-)
- nic nie zastąpi widoku grzbietów książek prezentujących się dumnie na półce w domowej biblioteczce :-)
- zakładki do książek tradycyjnych są ładniejsze ;-)
- e-książkę można szybko kupić przez internet i zacząć czytać już w kilka minut po zakupie - to dla niecierpliwych :-)
Dajcie e-książkom szansę w najbliższym tygodniu :-)
A jakie są Wasze doświadczenia z e-książkami?