Ja zaczynam :-)
Maj upłynął mi pod znakiem zabijania. Na początek
Grossman i "O zabijaniu" ciekawe studium na temat zabijania, ale niestety autor przytaczał argumenty, które można różnie interpretować. Mimo wszystko książka warta przeczytania, bo momentami trudno nie przyznać autorowi racji.
Kontynuując wątek zabijania -
David Moody i jego
"Amok" oraz
"Wściekła krew" - brutalne i pełne przemocy powieści grozy. Dobre, nawet bardzo.
Również rewelacyjna
"Wojna zombie" Max Brooksa.
W międzyczasie zakończyłem cykl Kronik Corwina (pierwsze pięć tomów Kronik Amberu)
Rogera ZelaznegoNa koniec
Leif G. W. Persson "Między tęsknotą lata a chłodem zimy" - im dłużej od końca lektury, tym milej ją wspominam.
A teraz czekam na Wasze podsumowania :-)