Szczerze, to ja się bibliotekom nie dziwię, że nie przyjmują każdej, pierwszej lepszej książki. nie są z gumy, nie przywieszą nowych regałów na suficie.
Ale warto próbować, pytać. Jeżeli jedna biblioteka jest wypełniona i przyjmuje jedynie wybrane pozycje, to można spytać, te panie sądzę doradzą do której się udać, by konkretną bibliotekę uszczęśliwić. Zgadzam się z @natanną, więcej książek potrzebują wiejskie biblioteki.
Musimy się przyznać też sami przed sobą, że nie pozbywamy się z domu "perełek", bibliotekarze też o tym wiedzą, oczywiście są wyjątki, podwójne egzemplarze itp. i wtedy warto wesprzeć bibliotekę i oddać książki na ich kiermasze, zawsze za uzyskane pieniądze mogą kupić konkretną, pożądaną pozycję.