Co znajdujemy w książkach?

Ja znalazłam bilet komunikacji miejskiej z Krakowa niestety zużyty ;)

50 zł - poważnie :-)

I na co wydałeś? ;)

Kupiłem sobie piłkę do kosza :-) Ale teraz sobie przypomina, że to nie była książka z biblioteki. Pożyczyłem koleżance książkę, ona mi ją oddała, a tam 50 zł :-) Zapytałem się jej czy nie zgubiła, a ona powiedziała, że nie i nie wie skąd się tam wzięły :-)

A myślałam, że na jakąś książkę :)

Ja w poprzedniej pracy, podczas skontrum bibliotecznego znalazłem w książce 100 zł. Czyli, przebijam cię Przemku. A często znajduje papierki po cukierkach, bilety, pocztówki, obrazki z kolęd. Pozdrawiam.

A jak znajdziecie bilet patrzycie gdzie ktoś jechał? Ja zawsze zerkam.

Ja również i czy jest to skądś blisko czy z zupełnie innej okolicy.

Rano wypożyczyłam książki i w jednej z nich znalazłam numery telefonów do różnych osób. Nic- tylko dzwonić :)

Artemizja - koniecznie zadzwoń :)

ja znajduję tylko kwiaty :)

Już sobie wyobrażam filmową miłość - znaleziony numer w książce z biblioteki prowadzi do przystojnego intelektualisty.

Już nie mogęęęę :D ;(

Hehe, Ewka masz niezłą wyobraźnię... Ale faktycznie, ja też już to widzę :)
Ja nie znalazłam chyba niczego ciekawego oprócz zakładek pozostawionych przez poprzednich czytelników.

Ewka kub bilet przejazdu, włóż do książki ze swoim adresem-może akurat jakiś intelektualista przyjedzie?

Nie, to niebezpieczne :D
Wierzę w inne rodzaje przeznaczenia :D

Mnie się zdarzało jakieś notatki znajdywać, numery chyba też.

Na wyklejce ktoś kiedyś narysował ołówkiem wróżkę- bardzo ładnie wyglądała :)

Ja znalazłam pocztówkę, numery telefonów, ktoś nawet dopisywał sobie słowa do tekstu, jakieś notatki, zakładki, ostatnio papier nadawczy z Avonu.

Z bibliotek nie korzystam, aczkolwiek jak kupiłam książkę w antykwariacie "Magiczny Świat Harrego Pottera" to znalazłam tam różową zapisaną karteczkę, na której pisało coś w tym stylu " Dziecko modlisz się do Boga? A Ojca Dyrektora słuchasz i szanujesz ! Pamiętaj to miłość Ojca Dyrektora może nas wyzwolić. Módl się i czuwaj kilka razy dziennie ... " i coś tam jeszcze, co wyleciało mi z głowy ;)

Ja ostatnio znalazłam sprawdzian z łaciny. Ocena: 3 -
;-)

ja ostatnio znalazłam 4- listną koniczynę :-P

To ja się pochwalę listą, bo często wypożyczam z biblioteki i znajduje mnóstwo rzeczy :)
A więc:
* Wszelakie bilety komunikacji miejskiej
* Kawałek papieru toaletowego marki Velet w labradory. Na szczęście nie używany XD....chyba O.O
* Święty obrazek w książce Stephena Kinga O.o
* Jakiś dziwny tekst napisany na różowo którego nie zrozumiałam, bo brzmiał jak "Świtaśny jienzyk Pukemonów"... byłam bliska wezwania egzorcysty O.o
* Metkę od bielizny Mark & Spencer ^^
* List jakiejś dziewczynki do koleżanki, na papeterii z myszką :)
* Stare karty biblioteczne
* Zdjęcie. To aż oddałam bibliotekarką. Ale chyba się nikt nie zgłosił.
* Papierek po Marsie :)

A Tu jest galeria z jednej z bibliotek pt. Co kryją książki...Czyli co czytelnicy zostawiają w książkach.:)

W książkach znalazłam już wszelkiego rodzaju świstki, papierki. Nic specjalnego.
Natomiast kiedyś zostawiłam list, zaklejony, napisany przeze mnie, uszykowany do wysłania w książce bibliotecznej... Dopiero byłam zdziwiona, kiedy na poczcie znalazłam kopertę z biblioteki, a w niej mój list :D Kochane panie bibliotekarki :)

A moja przyjaciółka (kanapowiczka: muriel) znalazła wypożyczając książkę Dywizjon 303 ze szkolnej biblioteki, kartkówkę z lektury. Poznałyśmy od razu po piśmie i podpisie, że była to nasza polonistka i dostałyśmy 6 :)

Właściwie nic specjalnego nigdy nie znalazłam. Kiedyś zakładkę Shreka, którą zostawiłam w książce przy oddawaniu jej oraz wizytówkę. Nie pamiętam czego, ale chyba zakładu fryzjerskiego, czy coś w ten deseń.
No i nie można oczywiście zapomnieć o oblepionych i poplamionych kartkach, które często zdarza mi się znajdować w poszczególnych książkach, ale przynajmniej wiem, jakie upodobania kulinarne miała osoba, która ją przede mną wypożyczyła :)