Słyszeliście może o aferze wokół komiksu o
Chopinie?
W telegraficznym skrócie:
Ministerstwo Spraw Zagranicznych i polska ambasada w Berlinie sfinansowały powstanie komiksu, który miał przybliżyć niemieckiej młodzieży Fryderyka Chopina.
Część, która wzbudziła największe emocje to:
"Bohaterem części narysowanej przez Krzysztofa Ostrowskiego (znanego także jako lider grupy Cool Kids Of Death) jest postać podobna z wyglądu do Chopina, która wraz ze swoim znajomym, wulgarnym skinheadem, przyjeżdża do więzienia, by dać koncert.
Dialogi tej części zawierają wiele wulgaryzmów: "Na ch** on tam stoi?", "Gdzie jest ta ci**?", "J*** cweloholokaust" - takie i inne określenia można znaleźć w komiksie. Zwrócili na nie uwagę pracownicy polskiego konsulatu, przeglądający wydawnictwo. Komiks zamiast do uczniów trafił do magazynu."
więcej na
TOK FMNakład ma zostać zniszczony i dla mnie to jest bulwersujące.
Potrafię zrozumieć oburzenie MSZ ale niestety urzędnicy są sami sobie winni, bo "widziały gały co brały".
Dlaczego niszczyć nakład? Potrafię zrozumieć, żeby nie rozpowszechniać go za granicą - przynajmniej nie w kontekście obchodów roku chopinowskiego, ale może przesłać go do bibliotek?