Aktualnie w amerykańskiej literaturze króluje nowy gatunek literacki zwany mashupem.
Co to jest
mash-up literacki? To taki zabieg przypominający trochę w muzyce to, co robi dj miksujący muzykę. Patent jest dość prosty: autor mashapu korzysta z treści dzieła, które istnieje już w przestrzeni literackiej, a co do którego (najczęściej) wygasły już prawa autorskie. Wartość dodaną tworzy poprzez wplecenie w stare dzieło nowych autorskich wątków – tak jak
Kamil Śmiałkowski tworząc
„Przedwiośnie żywych trupów” wzbogacił „
Przedwiośnie”
Żeromskiego o motyw zombie.
Bodajże pierwszym mashupem literackim jaki powstał jest
„Pride and Prejudice and Zombies”, bazujący na „
Duma i uprzedzenie”
Jane Austen, a poszerzona o wątek zombie, książka autorstwa
Seth Grahame-Smith. Zresztą wydana i u nas jako
„Duma i uprzedzenie i zombie”.
Inne mashupy literackie to m.in.:
- Jane Austen & Ben H. Winters, Sense and Sensibility and Sea Monsters, 2009
- A.E. Moorat, Queen Victoria demon hunter, 2009
- Jane Austen & Vera Nazarian, Mansfield Park and Mummies, 2009
- Steve Hockensmith, Pride and Prejudice and Zombies: Dawn of the Dreadfuls, 2010
- Seth Grahame-Smith, Abraham Lincoln, Vampire Hunter, 2010
- Leo Tolstoy & Ben H. Winters, Android Karenina, 2010
- Louisa May Alcott & Porter Grand, Little Women and Werewolves, 2010
- Louisa May Alcott & Lynn Messina, Little Vampire Women, 2010
- Charlotte Bronte & Sherri Browning Erwin, Jane Slayre, 2010.
Co sądzicie o takich zabiegach literackich? Jakie mashupy Wy byście chcieli przeczytać? Widzicie takie klasyczne książki, które na takich zabiegach mogłyby zyskać? Może szkolne lektury? ;) Może
„Pan Tadeusz i zombie”? ;)