W najbliższym tygodniu na naszej Kanapie zasiądzie
Witold Jabłoński - pisarz, tłumacz, kusiciel, esteta, lekkostrawny cynikiem.
Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim, mieszka i pracuje w Łodzi. Uprawia fantasy historyczną (
"Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfera",
"Fryne Hetera") oraz miejski horror („Miasto Nawiedzonych” –
fragment na spoti.pl).
Przekłada rosyjską fantastykę, m.in. powieści Kira Bułyczowa (
"Operacja żmija"), a także Mariny i Siergieja Diaczenków (
"Odźwierny").
Pomawiany o szerzenie antyklerykalizmu, satanizmu i deprawowanie młodzieży przy piwie na konwentach fantastyki, w rzeczywistości ma naturę pustelnika lub pogańskiego filozofa. Prywatnie raczej nieszkodliwy, a ponoć nawet sympatyczny. Pracuje dużo w domu, potem wyrusza w świat. Całym światem bywa często ulica Piotrkowska ze swymi jedynymi w swoim rodzaju pubami i kawiarniami. Tak, czy owak, pisarz jest dzieckiem dużego miasta i najbardziej lubi wyjeżdżać do innych dużych miast. Można go więc spotkać czasem w którejś z europejskich stolic na tarasie artystycznej kafejki lub w nowojorskiej East Village. Doświadczenia i obserwacje z podróży wykorzystuje w powieściach, zarówno historycznych, jak i współczesnych.
Zapraszam do zadawania pytań.