"ślepa... kobieta" to bardzo specyficzny zbiór opowiadań, jedne były naprawdę dobre i pamiętam je do dziś innych nie jestem wstanie sobie przypomnieć, ale uważam, że przeczytać warto, "O czym mówię... o bieganiu" bardzo mi się podobała, może i monotematyczna, ale mówi o pasji i mnie przekonała, należy do moich ulubionych. Ja zaczęłam czytać Murakamiego od "Przygody z owcą" a zaraz po tym "Tańcz, tańcz, tańcz" poprzez wspólnych bohaterów dla mnie to dwie części jednej historii (w kolejności w jakiej wymieniłam) przyjemnie się czytało, ale oczywiście każda z tych książek może istnieć bez siebie.