Cytaty Wiktoria Piotrowska

Dodaj cytat
Przegraliśmy konkurs, to fakt. Wygrałam jednak o wiele cenniejszą walkę. Wygrałam coś, co straciłam wiele lat temu, zatracając się w otchłani śmierci. Wygrałam płomyk światła, który ożywia mnie i moja poranioną duszę.
- Nie jest ważne, jak długo trwa nasz upadek, najważniejsze jest to, że daje nam szansę się podnieść. Mamy dwie opcje: albo zaakceptować przeszłość taką, jaka jest, i z nową odwagą i nadzieją wkraczać w przyszłość, albo...
- Zatracić się w żałobie i każdego dnia zamykać drzwi do nowego życia na kolejny zamek.
Muzyka to coś, co jest w nas. To coś, co dodaje nam siły, to nasz eliksir dający niebywałą energię i radość.
Człowiek bez miłości usycha szybciej niż kwiat na pustyni. Do życia potrzebujemy bliskich, rodziny, przyjaciół. Niektórzy potrzebują też drugiego człowieka, który będzie przy nich w najgorszych i najlepszych momentach życia.
Tak, bo miłość jest motorem napędowym działania. Bez niej usychamy. I nieważne, czy jest to miłość ojcowska, matczyna, przyjacielska czy małżeńska. Wystarczy, że jest.
Tak, bardzo jej pragnę. Po jego śmierci nie potrafię się pozbierać w całość. Minęło już tyle lat, przepracowałam to, co wymagało przepracowania, ale wciąż czuję się nieszczęśliwa. Jakby w moim życiu czegoś brakowało. Jakby coś, co było moją codziennością, zniknęło bezpowrotnie. Nikt nie był i raczej nie będzie w stanie mi pomóc.
Szczęście jest tylko chwilowe. To ulotne, ale jakże piękne uczucie, które pojawia się nagle i nie może nigdy trwać wiecznie. Bo człowiek na drodze swojego życia, niezależnie od pochodzenia, majątku czy statusu społecznego, nie jest w stanie kupić sobie wiecznego szczęścia.
Napisać książkę to znaczy stworzyć dzieło. Nadać słowom drugie życie. To spędzać nocami i dniami masę czasu nad kartką papieru, unosić się na oceanie własnych pomysłów. Książka to cząstka autora, to dzieło, które pozostawia po sobie ślad dla przyszłych pokoleń.
Dopiero z perspektywy czasu zrozumiałam, że człowiek jest istotą bardzo upartą, cholernym egoistą, a równocześnie cholernym tchórzem.
Odkąd tylko pamiętam, panowała u nas atmosfera pełna miłości, i nasze wspólne życie wyglądało jak jedna z najpiękniejszych bajek. Do dnia, w którym czar sielankowego życia prysł.
Wiesz, co tak naprawdę jest najgorsze? Wraz z jego tragicznym odejściem umarła cząstka mnie. Miłość umarła we mnie na zawsze. Bo nawet jeśli chciałabym dać szansę komuś, na kim mi zależy, gdzieś w głębi duszy coś mnie hamuje. Nie chcę ponownie przezywać straty. Boję się.
Pamiętaj, nic, ale to zupełnie nic nie dzieje się ot tak. Wszystko jest tak naprawdę po coś. To, co spotyka nas w życiu, czasami radosne, czasami pełne cierpienia, niezrozumienia, zawsze daje nam nowe spojrzenie na rzeczywistość.
Obojętność to najgorszy stosunek wobec czegokolwiek. Obojętność jest gorsza od nienawiści, odrzucenia, zdrady.
Coś, co jest dla ciebie ważne, zawsze sprawia ci radość i daje zadowolenie. Nigdy się nie znudzi, nie odwidzi, choćby nie wiem co. To jest właśnie piękne i jak dla mnie bardzo niezwykłe.
Właściwie to wszystko, dosłownie wszystko odpowiadało mi w tym człowieku, tylko dlaczego ja tak bardzo bałam się miłości?
Mimo, że miałyśmy totalnie inne temperamenty, upodobania i charaktery, łączyła nas miłość do słodyczy.
Podobno charakter można zmienić, ale graniczy to z cudem, a w moim przypadku najprawdopodobniej z jakimś ponadczasowym cudem.
Przypominali oni mrówki, a w moich oczach były to maleńkie kropeczki, które bezcelowo spacerowały po stolicy. Każda jednak z tych kropeczek miała swoją historię. Coś zyskała lub straciła, odnalazła albo zostawiła za sobą bezpowrotnie.
Ta opowieść jest przypieczętowaniem stwierdzenia, że każda decyzja, wydarzenie, każde spotkanie, osoba na drodze naszego istnienia niesie za sobą pewien sens.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl