Trzy pokolenia walczące o spokojne życie w czasach, kiedy każdy dzień jest wyzwaniem Historia rodziny Gołaszewskich rozpoczyna się na początku XX wieku w Korytkach, małej wsi nieopodal granicy z Pru...
- Ja walczyłem za Ojczyznę. - Wszyscy walczyliśmy za Ojczyznę. - Ale nie za taką, jaką ona jest teraz. - Tamtej Polski nie zdołaliśmy obronić, musimy żyć w takiej Polsce, jaką ona jest - innej nie mamy.
“Wiedzieliśmy, o jaką dobrą stację upominali się ludzie - Wolną Europę oczywiście. Ale, gdy usłyszeli słowa wypowiedziane przez premiera: "Każdemu, kto podniesie rękę na władzę, władza tę rękę odrąbie", wtedy już żartować ochoty nie mieli. Z tłumu dały się słyszeć gniewne słowa: - Skurczybyki! Ręce chcą nam odrąbać. A kto na nich będzie pracował?!”
“Ojciec pokręcił gałkę włącznika. Usłyszeliśmy głos spikera: "Dzisiaj w nocy przestało bić serce wielkiego wodza narodów Józefa Wissarionowicza Stalina. Narody okryła żałoba". Sąsiad wyprostował się, minę miał taką, jakby był bezgranicznie zdumiony tym, co usłyszał. - Zdechł diabeł. - Powiedział to tak, jakby mu wielki kamień spadł z serca.”
“To smutne nie mieć kontynuatora tego dzieła, które stworzyliśmy z naszej miłości. Ten motyw niepokoju o przyszłość pojawiał się często w mowie ojca, mimo że do starości było mu jeszcze daleko.”