Tomasz Witkowski znany jest przede wszystkim z krytyki psychologii jako dyscypliny i jako praktyki – i daje jej wyraz w swoich publikacjach. Swoje podejście do nauki określa jako epistemologię subtraktywną. W październiku 2007, udając nieistniejącą francuską psycholożkę Renatę Aulagnier, opublikował na łamach miesięcznika „Charaktery” artykuł pod tytułem Wiedza prosto z pola[7]. Praca ta była mistyfikacją podobną do parodii Sokala. Autor skomentował to potem w artykule „Modne bzdury wciąż modne”[8]. Jego prowokacja stała się pretekstem do debaty o kodeksie etyczno-zawodowym psychologa i o statusie naukowym psychologi.
Jest zdecydowanym krytykiem NLP: wykonane przez niego przeglądy wyników badań naukowych wskazują, że założenia NLP nigdy nie zostały empirycznie potwierdzone, a tym samym jest ono pseudonauką.