Indie przytrafiły mi się po raz pierwszy w 2008 roku, kiedy to nie wiedząc co mnie czeka, ale też nie zastanawiając się dwa razy, spakowałam walizkę i ruszyłam, zupełnie sama, zgłębiać tajniki lokalnego rynku nieruchomości. Kawałek mojego serca dalej błąka się po zatłoczonych, wypełnionych kolorami, zapachami i dźwiękami ulicach. Wróciłam tam po siedmiu latach, a potem jeszcze raz… Moje wyjazdy budziły zainteresowanie – każdy chciał wiedzieć, „jak tam naprawdę jest”, jednak na pytania o ten niesamowity kraj nie ma prostych odpowiedzi. Dla każdego zdania, które wypowiadałam, zawsze mogłabym dołożyć drugie, o przeciwstawnym znaczeniu – i obydwa byłyby prawdziwe. „Smaran. Kolory Indii” jest moim prezentem dla wszystkich, których interesują wyczerpujące odpowiedzi.