“Wszystko to mówił śmiertelnie poważnym tonem. Nie chciał mu wierzyć. Wolała, by był to jakiś chory, makabryczny żart.”
“Pod zwalonym pniem prawie nie było śniegu. Był na tyle szeroki, że nie dałaby rady objąć go ramionami. Dobre schronienie przed śniegiem i wiatrem.”
“Koniec końców, nadzieja zawsze okazywała się Judaszem. Zdradziła ją setki, jeśli nie tysiące razy. W ostatecznym rozrachunku to właśnie nadzieja powodowała największe cierpienie.”
“Jej umysł spowijała mgła, jakby był wypełniony watą. Trudno jej było zebrać myśli. Wraz z upływem dni stawało się to trudniejsze.”
“Łatwo było tu stracić poczucie czasu. Na początku liczenie było kluczowe. Liczenie godzin. Dni, tygodni, miesięcy. Potem lat.”