Józef Witko to duchowny, franciszkanin oraz członek ruchu charyzmatycznego. Od wielu już lat prowadzi nabożeństwa w intencji osób chorych, na których gromadzi się nawet kilkadziesiąt tysięcy wiernych. Wiele osób twierdzi, że dzięki modlitwie ojca Józefa Witko doznało uzdrowienia. Ponadto, naoczni świadkowie twierdzą, że podczas błogosławieństwa franciszkanina ludzie mdleją na skutek „dotknięcia przez Boga”. Sam ojciec Witko oponuje jednak, że jedyne, co robi, to głoszenie Słowa Bożego, a nie czynienie cudów.
W młodości przyszły duchowny uczęszczał do prywatnego liceum Ojców Franciszkanów w Wieliczce. W 1994 roku przyjął święcenia kapłańskie, a dwa lata później zaczął prowadzić msze święte w intencji uzdrowienia chorych.
Jak wyznał franciszkanin w jednym z wywiadów, jego historia związana z uzdrawianiem rozpoczęła się na początku jego posługi kapłańskiej. Wtedy też pewna kobieta poprosiła go o modlitwę nad jej siedmiomiesięcznym synem, który urodził się z poważną wadą serca. Matka chłopca wyjaśniła, że niemowlę ma sporych rozmiarów dziurę w sercu, przez co wkrótce miało zostać poddane operacji. Jednak po modlitwie ojca Witko, na badaniu kontrolnym okazało się, że operacja nie będzie konieczna, ponieważ otwór znacznie zmalał. Po kolejnej modlitwie franciszkanina, dziura miała zniknąć całkowicie, na co lekarze nie mogli znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia.