“Jeśli wcześniej Martin obawiał się, że krucha równowaga pomiędzy nim a Danielą została zachwiana, to teraz był pewien, że leżała zdechła pod stołem.”
“Zebrałam swoją szczękę z podłogi, a oczy zwróciłam na mego wkrótce-oj-nie-mogę-się-już-doczekać byłego partnera, który trzymał się za policzek i jęczał.”
“Niejednokrotnie Martin udowadniał, że jego mózg nie chadza zwykłymi drogami.”
“Mógłby przysiąc, że chwilę potem ze schodów doszedł stłumiony chichot. Wredny śmieszek zażenowania i politowania - przecież nie było innej możliwości.”
“Wydawało mu się, że Daniela się uśmiechnęła. Oczywiście, dramat w jego życiu to źródło jej radości.”
“Nie wiem, dlaczego to się stało akurat dziś, ale z pewnością zaczęło się od kalendarza. Albo inaczej. ”
“On biały jak ściana, ona czerwona jak pomidor. Mogliby razem chodzić na mecze reprezentacji i nie musieliby malować twarzy.”
“Tak cholernie mu zależało, że był gotów marznąć tutaj całą noc, ignorując stopy przybierające lekko fioletowy odcień i fiuta, który z zimna skurczył się do rozmiarów fistaszka. ”