Od dziecka wiedziała, że chce pisać. Jako antropolog z wykształcenia lubi obserwować ludzi, zadawać im niełatwe pytania i badać ich reakcje. Jednak to zwłaszcza rodzina dostarcza jej inspiracji do tworzenia kolejnych utworów. To, co dla wielu jest groteską, dla niej codziennością, żartuje z powagą na twarzy. Ponieważ – jak mówi – jej życie to dramat, doskonale zna ten rodzaj literacki. Być może to sprawiło, że została półfinalistką Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej 2013. Ukończyła także kurs szybkiego czytania, ale – jak utrzymuje – znacznie szybciej pisze, niż czyta.