Anna Gronczewska – dziennikarka „Dziennika Łódzkiego”, zajmuje się sprawami społecznymi i tajemniczymi historiami, nie tylko związanymi z dziejami Łodzi. Pisze też o zaginięciach.
Nie ma dnia, by na portalach społecznościowych nie pojawiał się dramatyczny apel rodzin proszących o pomoc w odnalezieniu zaginionych bliskich. Jedni wychodzą z domu bez słowa i znikają. Drudzy nie w...
“Stronie Śląskie to niewielkie miasteczko położone koło Kłodzka. Wszyscy się tam znają, większość zarabiała na chleb w miejscowej hucie.”
“To jedno z najgłośniejszych zaginięć z czasów PRL-u. Dwóch braci bawi się na podwórku. Matka zerka na nich od czasu do czasu przez okno. Chłopcy mają zaraz wrócić do domu, bo za chwilę zacznie się ich ulubiony serial - Bonanza. Kiedy matka kolejny raz wygląda przez okno, dzieci już nie ma...”
“Dziewięćdziesiąt pięć procent zaginionych dzieci się odnajduje. Jednak pięć procent przepada bez wieści. Dzieci zwykle uciekają z domu. Zazwyczaj taki uciekinier zostaje znaleziony lub sam wraca po kilku dniach. Zdarzają się też porwania rodzicielskie.”