Cytaty Aleksandra Świderska

Dodaj cytat
Gronczewski odwrócił się powoli i zsunął się z biurka, stając naprzeciw wycelowanej w niego lufy glocka. Nie spodziewał się tego. Ważył i oceniał Adama w swojej głowie setki razy, odkąd się o nim dowiedział. Był pewny, że po ich ostatniej rozmowie już go rozgryzł. Myślał, że mógł odgadnąć następny ruch policjanta. Nie spodziewał się jednak, że w Adamie było aż tyle nienawiści, żeby zrobić coś tak głupiego.
Głęboko... O wiele głębiej - nawet to miejsce miało swoje podziemie. Sekretne korytarze ludzkich występków, ukryte pod warstwą nocnych klubów. Jeszcze bardziej mroczne i niedostępne. Bardziej chore i zwyrodniałe niż wyskoki małolatów. Bardziej przemyślane i niszczące. To było podziemie podziemia. Posiadało je każde miasto, bo ich stare fundamenty były schorowane i porowate. Mogły runąć lada moment, spłonąć lada chwila, pochłaniając wiele ofiar.
- Wytłumacz nam, co według ciebie stało się z Danielem.
- Nie mam pojęcia - odpowiedział powoli Gronczewski, dokładnie wymawiając każdy wyraz. - Ostatni raz widziałem go jakieś dwa tygodnie temu. Wychodził z mojego mieszkania dobrze wybzykany i kurewsko szczęśliwy. I przyznam, pomysł zaproszenia do siebie jego i dobrze wam znanego Różyckiego nie był moim najlepszym, ale każdy ma swoje chwile słabości.
- Zdaje się, że twoje wypływają martwe w kanałach - zauważył Adam.
Rozgrywka pokera pełni w tym wypadku rolę aukcji, tylko z większą dozą emocji. Aby zgarnąć to, co jest na stole, trzeba mieć nie tylko odpowiednie środki, ale i umiejętności.
- Cholerny drań, zawsze musi zgrywać bohatera.
Poza tym nie był przecież świętym. Perspektywa przytulenia kilku luźnych milionów również nie wydawała mu się odrażająca.
Czasami na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Ogarnęła ich komfortowa cisza, jakiej Konrad nie doświadczał od tygodni. Do tej pory rzadko przebywał sam, a jego towarzystwo raczej przedkładało rozmowę ponad tę szczególną przyjemność, jaką dawało wspólne milczenie.
Nie pamiętasz już nauk z Legii? O tym, że rozpoznanie jest najistotniejsze? - Poznaj swojego wroga? - wtrącił się Antek, przysiadając na oparciu jednego z foteli.
Chcę powiedzieć, że jeśli nie znęca się nad swoimi partnerami, nie morduje swoich dzieci i nie krzywdzi stojących niżej niego, to w zasadzie jest taki sam jak reszta ludzi, bo każdy w swoim życiu zrobił coś, co obciąża jego sumienie.
Serce chce tego, czego chce.
A nie po to właśnie istnieją przepisy? - zauważył Moskal. - Żeby bronić obywateli również przed nadużyciami ze strony samego państwa?
Dobrze wiesz, że prawnicy nie mogą sobie wybierać klientów. - odpowiedział jej lekko rozdrażniony Gronczewski.
Nie szukaj problemów tam, gdzie ich nie ma.
Przepuszczenia jednak nie mały takiej mocy jak wiedza. Bo taka wiedza mogła niszczyć jak broń.
Nic nie równa się złości kobiety, którą skrzywdzono.
Jestem człowiekiem renesansu. Umiem wszystko i nic.
Bo jak to mówią? Do trzech razy sztuka? Od przeznaczenia nie da się uciec? Jego przeznaczeniem widocznie było zostanie przemielonym na części zamienne.
On nie lubił marzyć. Marzenia są dla naiwnych dzieci - pomyślał jeszcze, czując raptowne uderzenie samolotu o pas lądowania.
Całość poszła im za łatwo i zdecydowanie za szybko. Nastąpiło zbyt wiele zbiegów okoliczności. A zbiegi okoliczności były podejrzane.
Nie ucz ojca dzieci robić.
Uważaj, bo ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
W końcu Konrad był tylko człowiekiem i tak jak reszta lubił patrzeć na piękne rzeczy. Na pięknych ludzi.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl