Dawno temu... a może nie całkiem dawno, ale zupełnie gdzie indziej... Gdzieś na granicy świata ludzi i Istot Innych. Właśnie tam dwóch braci wędruje przez życie w poszukiwaniu więzów krwi i własnego ...
— Czy... czy myślisz, że to był ten sam smok? TEN smok?
Miami huśtał się na krześle i chwilę milczał. W końcu westchnął i spojrzał w oczy chłopca.
— A jaki inny smok przyleciałby właśnie w takiej chwili, groził Erickowi i uratował ci życie? — odparł pytaniem.
Dracko skwitował to ruchem głowy.
— Dobrze wiedzieć